Z Asią i Krzyśkiem miałem okazję spotkać się dopiero w dniu ich ślubu. Okazali się przesympatyczną parą i rodzicami dwóch jeszcze bardziej symaptycznych szkrabów – Kuby i Wojtka, którzy bardzo skutecznie i intensywnie umilali nam właściwie cały dzień :) Dużo emocji, dużo radości, dużo śmiechu – czyli to co w reportażu ślubnym lubię najbardziej. Nie było też problemu, żeby namówić Asię i Krzyśka na kilka zdjęć w plenerze – sesja plenerowa przy niskiej grudniowej temperaturze i padającym deszczu nie jest łatwa, ale Asia i Krzysiek dali radę :)

Lokalizacja: Hotel Azyl – Kąty Wrocławskie